Narysowałam coś z głowy. Jakaś dziwna Indianka, ale z głowy. To się liczy.
Wiecie co? Miałam przebłyski, żeby usunąć tego bloga. Stwierdziłam jednak, że za dużo siebie wwaliłam w te wszystkie posty, żeby po prostu to wszystko zniszczyć.
Yhym. Wiem. Tak sobie. O wiele lepiej rysuje mi się ze zdjęć.
Format: A4
Wykonanie: ołówki (głównie: Hb-8b), kredki koh-i-noor mondeluz 48 (Nareszcie!)
Nie wiem, co mam ze sobą zrobić.
Mózg roz*ebany.
Miłego wieczoru
Vena.