Nowa manga i moje bazgrołki z lekcji.

Ojayo!
Dzisiaj byłam w empiku. Miałam zamiar kupić drugi tomik ''Unbreakable Machine-Doll'' ale nie kupiłam bo manga ta miała w okropnym stanie obwuluty (pogięte kartki, pobrudzona i podziurawiona obwuluta). Ja nie lubię wychodzić ze sklepu z pustymi rękoma i dlatego kupiłam sobie ''Time Killers'', które już wcześniej mnie zainteresowało. Nie wiem czego się tak naprawdę spodziewać po tej mandze. Mam nadzieję, że mi się spodoba i nie będę żałować jej zakupu. Podoba mi się, że ma aż 235 stron, a z tego kilka jest kolorowych. Przejrzałam ją tak na szybko i na początku wita nas w tej mandze wulgaryzm pie*dolę. Nie spodobało mi się to, liczę na to, że więcej w tej mandze nie będzie żadnych przekleństw. Takie słownictwo mnie bardzo drażni.
Zapowiadam recenzję tej mangi, która pojawi się za kilka dni.


Obwuluta z przodu.


I z tyłu.

Mam zamiar w moich recenzjach coś zmienić. Od teraz do każdej recenzji mangi będę dodawać kilka przykładowych jej stron abyście sami ocenili czy kreska wam się podoba.

Wczoraj na lekcji fizyki narysowałam dwie postacie. Strasznie mi się nudziło. Nauczyciel gadał o jakiś silnikach. Jedynie chłopcy byli tym zainteresowani. Tak ogólnie według mnie fizyka jest przedmiotem dla facetów, myślę, że tylko jedna na pięć osób z płci pięknej jest zainteresowana chłodnicami, silnikami i tym  jak działa karabin czy łuk. Oj, zeszłam na inny temat. Dobrze, a teraz moje ''dzieła nudy''.





Zastanawiam się czy nie przejechać ich czarnym cienkopisem. Proszę was o radę.
Oki, to ja zostawiam wam teraz moje rysuneczki do ocenienia. Do jutra! Papatki!