Wkurwia mnie, że nie mogę znaleźć pracy.
Znów mam masę postanowień, planów i takich tam, ale nie chcę się nimi dzielić, bo znów wyjdę na pieprzoną hipokrytkę.
Ogarniam dupę, w ramach tego dokończyłam rysunek który zaczęłam ponad miesiąc temu. Albo ze 2 miechy temu.
Czeka mnie jeszcze długa droga.
Po dodaniu kolorów było cholernie nudno, wyszła mi kolorowanka z polami do wypełnienia. Nie dbałam też o proporcje.
No nic, muszę przejść przez każdy 'wstydliwy' etap i znaleźć swój
p r z e p ł y w . . .
Nie myśl, kobieto, już nie myśl!
Ponoć ważne jest zachowywanie wszystkich prac aby prześledzić postęp, więc będę to robić. A także będę się dzielić każdym kroczkiem...
... może przy okazji pozbędę się swojego zbolałego 'rysunkowego ego'.
Znów mam masę postanowień, planów i takich tam, ale nie chcę się nimi dzielić, bo znów wyjdę na pieprzoną hipokrytkę.
Ogarniam dupę, w ramach tego dokończyłam rysunek który zaczęłam ponad miesiąc temu. Albo ze 2 miechy temu.
Czeka mnie jeszcze długa droga.
Po dodaniu kolorów było cholernie nudno, wyszła mi kolorowanka z polami do wypełnienia. Nie dbałam też o proporcje.
No nic, muszę przejść przez każdy 'wstydliwy' etap i znaleźć swój
p r z e p ł y w . . .
Nie myśl, kobieto, już nie myśl!
Ponoć ważne jest zachowywanie wszystkich prac aby prześledzić postęp, więc będę to robić. A także będę się dzielić każdym kroczkiem...
... może przy okazji pozbędę się swojego zbolałego 'rysunkowego ego'.