Dzisiaj chciałam Wam przedstawić obrazek, który wyskrobałam rano Wpadłam na pomysł, bo pokazać kilka etapów jego tworzenie, byście mogli zobaczyć jak zawsze krzywo i okropnie wychodzi mi na początku
I. Przepraszam, że tak niewyraźne zdj. Skaner powiedział: I'm dying. ( Już trzeci w mojej karierze, szczęścia do nich nie mam ). Jednak myślę, że widać jak krzywo ten wilczek wyszedł
II. Oczywiście potem zaczęłam wszystko poprawiać i połowę rysunku starłam. Najgorzej było z oczami. Nigdy nie wychodzą mi równo.
III. Na tym etapie zaczęłam majstrować z tuszem i to był chyba błąd, bo papier miałam cienki i trochę przemókł w niektórych miejscach. Zresztą jeszcze nie nauczyłam się używać pędzla....
IV. A to efekt końcowy. Ogółem rysowałam jakieś półtorej godziny, ale moim zdaniem nie wyszło najgorzej ( skromność )
I. Przepraszam, że tak niewyraźne zdj. Skaner powiedział: I'm dying. ( Już trzeci w mojej karierze, szczęścia do nich nie mam ). Jednak myślę, że widać jak krzywo ten wilczek wyszedł
II. Oczywiście potem zaczęłam wszystko poprawiać i połowę rysunku starłam. Najgorzej było z oczami. Nigdy nie wychodzą mi równo.
III. Na tym etapie zaczęłam majstrować z tuszem i to był chyba błąd, bo papier miałam cienki i trochę przemókł w niektórych miejscach. Zresztą jeszcze nie nauczyłam się używać pędzla....
IV. A to efekt końcowy. Ogółem rysowałam jakieś półtorej godziny, ale moim zdaniem nie wyszło najgorzej ( skromność )