Hejo .
W którymś wpisie wspominałam o tym, że mam zamiar kupić kredki do portretów. Myślałam, że minie dużo czasu zanim dojdzie do zakupu, ale jednak myliłam się. Od czwartku (20.07.2017r.) jestem szczęśliwą posiadaczką zestawu 24 kredek portretowych Koh-I-Noor Hardtmuth Polycolor.
Tak wygląda pudełko:
A tak kredki:
Od początku myślałam o tych kredkach. Mam już jedne kredki Koh-I-Noor'a (akwarelowe) i jestem z nich bardzo zadowolona, między innymi, dlatego właśnie zdecydowałam się na zestaw z tej firmy. Czytałam też coś o kredkach Faber Castell, tylko nie wiem dokładnie czy chodziło o portretowe. Dowiedziałam się jednak, że są dość twarde, co jest dla mnie minusem, ponieważ często rozcieram grafit na papierze chusteczką higieniczną lub wiszerem. Koh-I-Noor'y są raczej miękkie, a to jest dla mnie na plus . Na razie jeszcze nic nie narysowałam nowym nabytkiem, więc nie mogę powiedzieć jak kredki zachowują się w praktyce, ale jak tylko wykonam nimi jakąś pracę, to na pewno się pochwalę .
W którymś wpisie wspominałam o tym, że mam zamiar kupić kredki do portretów. Myślałam, że minie dużo czasu zanim dojdzie do zakupu, ale jednak myliłam się. Od czwartku (20.07.2017r.) jestem szczęśliwą posiadaczką zestawu 24 kredek portretowych Koh-I-Noor Hardtmuth Polycolor.
Tak wygląda pudełko:
A tak kredki:
Od początku myślałam o tych kredkach. Mam już jedne kredki Koh-I-Noor'a (akwarelowe) i jestem z nich bardzo zadowolona, między innymi, dlatego właśnie zdecydowałam się na zestaw z tej firmy. Czytałam też coś o kredkach Faber Castell, tylko nie wiem dokładnie czy chodziło o portretowe. Dowiedziałam się jednak, że są dość twarde, co jest dla mnie minusem, ponieważ często rozcieram grafit na papierze chusteczką higieniczną lub wiszerem. Koh-I-Noor'y są raczej miękkie, a to jest dla mnie na plus . Na razie jeszcze nic nie narysowałam nowym nabytkiem, więc nie mogę powiedzieć jak kredki zachowują się w praktyce, ale jak tylko wykonam nimi jakąś pracę, to na pewno się pochwalę .