Znowu zniknęłam.
Gomenasai. Przepraszam.
Niestety zostały ogłoszone listy zakwalifikowanych do danych szkół i uparcie szukałam swojego nazwiska. Znalazłam. Klasa z rozszerzoną matmą jest moja. Jest też geografia, ale szczerze wolałabym fizykę. To tyle jeśli chodzi o życie.
Pokaże moje rysunki. W końcu Wybrałam te, które uznałam za najlepsze. Dzisiaj są takie niezwiązane zbytnio z jakimś tematem,a w następnym wpisie będą FanArty z Bleacha. Chociaż są tutaj dwa FanArty. Jeden to Vocaloid, a drugi pochodzi z Fairy Tail. Każdy rysunek poprzedzony krytycznym komentarzem. Zapraszam:
Kaito. Jeden z moich ulubionych Vocaloidów . Dawno nie słuchałam od czasu przerzucenia się na SoundCloud. Jest to rysunek, który powstał na początku mojej "przygody" z kolorami. połączyłam tu cienkopisy, mazaki , kredki , żelopisy i kolorowe długopisy. Na tym etapie nie korzystałam z białej kredki/pasteli. Brak cieniowania i pokolorowania płaszcza. Także twarz nie jest pocieniowana. Podoba mi się szalik, a sam rysunek uważam za całkiem udany.
Pierwsze co rzuca się w oczy? Chuda ręka tego pana i płaska głowa jego partnerki. Musiałam się tutaj pochwalić markerem i żółtymi żelopisami. Rysunek jest z około listopada. Wybrałam go ze względu na kolorowanie. Nadal podobają mi się te wzorki na sukience i to jak ładnie obeszłam się z ową sukienką bohaterki tego rysunku. Wtedy cieniowanie włosów było dla mnie czarną magią( zresztą widać ). Lubię to połączenie trzech dominujących kolorów : czarny, żółty i niebieski. Ale znowu możemy zauważyć brak cieniowania. Amatorskie podejście.
To rysunek z lutego bodajże. Miałam nowe kredki i zrobiłam coś takiego patrząc na manekina (czyt. starą lalkę). Insiprowałam się też rozdziałami Bleacha, gdzie główni boahterowie mieli czapki, szale , peleryny ( dla wiedzących: najnowszy arc ). Przeczepię się tu do rąk i stóp. To nadal mój problem, ale ciągle ćwiczę. Szkice z połowy czerwca wyglądają znacznie pewniej niż ten rysunek. Lubię w nim kolorystykę i to jak ładnie go pocieniowałam( mijając buty, bo to nie wygląda najlepiej).
Teraz coś aktualnego i uważam, że lepszego Planuję użyć tylko tych kredek co są przedstawione na zdjęciu. Zdjęcie średniej jakości, ale niestety zrobiłam je przed chwilą. Mam nadzieję, że efekt przedstawię Wam jak najszybciej.
Aby odpocząć od tej amatorszczyzny, mam dla Was świetny kawałek. Uwielbiam go ze względu na klimat jaki stwarza. Mozgi mi jakoś do tematu wpisu nie pasowały.
Pozostaje tylko napisać:
~Enjoy!
I saoyounara
Akane ~(^-^)~
Gomenasai. Przepraszam.
Niestety zostały ogłoszone listy zakwalifikowanych do danych szkół i uparcie szukałam swojego nazwiska. Znalazłam. Klasa z rozszerzoną matmą jest moja. Jest też geografia, ale szczerze wolałabym fizykę. To tyle jeśli chodzi o życie.
Pokaże moje rysunki. W końcu Wybrałam te, które uznałam za najlepsze. Dzisiaj są takie niezwiązane zbytnio z jakimś tematem,a w następnym wpisie będą FanArty z Bleacha. Chociaż są tutaj dwa FanArty. Jeden to Vocaloid, a drugi pochodzi z Fairy Tail. Każdy rysunek poprzedzony krytycznym komentarzem. Zapraszam:
Kaito. Jeden z moich ulubionych Vocaloidów . Dawno nie słuchałam od czasu przerzucenia się na SoundCloud. Jest to rysunek, który powstał na początku mojej "przygody" z kolorami. połączyłam tu cienkopisy, mazaki , kredki , żelopisy i kolorowe długopisy. Na tym etapie nie korzystałam z białej kredki/pasteli. Brak cieniowania i pokolorowania płaszcza. Także twarz nie jest pocieniowana. Podoba mi się szalik, a sam rysunek uważam za całkiem udany.
Pierwsze co rzuca się w oczy? Chuda ręka tego pana i płaska głowa jego partnerki. Musiałam się tutaj pochwalić markerem i żółtymi żelopisami. Rysunek jest z około listopada. Wybrałam go ze względu na kolorowanie. Nadal podobają mi się te wzorki na sukience i to jak ładnie obeszłam się z ową sukienką bohaterki tego rysunku. Wtedy cieniowanie włosów było dla mnie czarną magią( zresztą widać ). Lubię to połączenie trzech dominujących kolorów : czarny, żółty i niebieski. Ale znowu możemy zauważyć brak cieniowania. Amatorskie podejście.
To rysunek z lutego bodajże. Miałam nowe kredki i zrobiłam coś takiego patrząc na manekina (czyt. starą lalkę). Insiprowałam się też rozdziałami Bleacha, gdzie główni boahterowie mieli czapki, szale , peleryny ( dla wiedzących: najnowszy arc ). Przeczepię się tu do rąk i stóp. To nadal mój problem, ale ciągle ćwiczę. Szkice z połowy czerwca wyglądają znacznie pewniej niż ten rysunek. Lubię w nim kolorystykę i to jak ładnie go pocieniowałam( mijając buty, bo to nie wygląda najlepiej).
Teraz coś aktualnego i uważam, że lepszego Planuję użyć tylko tych kredek co są przedstawione na zdjęciu. Zdjęcie średniej jakości, ale niestety zrobiłam je przed chwilą. Mam nadzieję, że efekt przedstawię Wam jak najszybciej.
Aby odpocząć od tej amatorszczyzny, mam dla Was świetny kawałek. Uwielbiam go ze względu na klimat jaki stwarza. Mozgi mi jakoś do tematu wpisu nie pasowały.
Pozostaje tylko napisać:
~Enjoy!
I saoyounara
Akane ~(^-^)~